Przewijanie baru to bardzo przydatna umiejętność, która zaoszczędzi nam dużo czasu. Nie będziemy już musieli schodzić z wody i biegać po plaży tam i z powrotem, rozplątując nasze linki. Najważniejsze by robić to z głową i w warunkach, które nas nie przerastają. 25 węzłów to zdecydowanie nie jest wiatr na pierwsze próby odplątania się ;) Najlepiej na początek przećwiczyć to kilkukrotnie „na sucho” - tak, aby zrozumieć zasadę działania. W przypadku wysokiego „V” aka „Y” zasada postępowania będzie ta sama, jednak samodzielne przewinięcie na wodzie będzie ekstremalnie trudne. W tym wypadku najlepiej skorzystać z pomocy asystenta.
Przewijając bar samodzielnie, musimy mieć świadomość, że każdy błąd może kosztować nas utratę latawca. Zwróćmy uwagę na to, by nie zaplątać linek o bar czy własne ręce. Przy mocniejszym, ale stabilnym wietrze dobrym pomysłem może być przewijanie z latawcem ustawionym na krawędzi okna wiatrowego. W ten sposób latawiec będzie generował mniej mocy. Musimy jednak uważać, by nie pociągnąć za linkę sterującą. To spowodowałoby natychmiastowy restart latawca, którego prawdopodobnie nie damy rady utrzymać. Z kolei przewijanie latawca w power zonie będzie wymagało od nas więcej siły, jednak ryzyko przypadkowego restartu będzie zdecydowanie mniejsze. Najlepiej pierwsze próby wykonać samemu na lądzie, kolejne z asystentem, a dopiero, gdy czujemy się pewnie i przewijamy bar sprawnie, podjąć próbę odplątania baru samodzielnie na wodzie.
Przekładanie baru zdecydowanie łatwiej pokazać, niż opisać słowami. Jest to chyba najtrudniejsza kwestia do wyjaśnienia, o jakiej przyszło nam nagrać tutorial (przynajmniej do tej pory ;)). Mimo to mamy nadzieję, że ten materiał będzie dla Was pomocny! :) Jak zwykle czekamy na Wasze opinie i komentarze.